top of page
Szukaj

Czy warto kupić Thermomix? Moja szczera opinia po kilku latach gotowania.

Zaktualizowano: 4 gru

Czy

Kiedy zamówiłam mój Thermomix, szczerze mówiąc, byłam trochę zestresowana. W końcu to nie jest tani sprzęt. Każdy, kto mnie zna, wie, że lubię gotować — ale już miałam w kuchni sporo innych urządzeń. Zastanawiałam się więc: czy to naprawdę coś zmieni? Czy rzeczywiście ułatwi mi życie?


Po kilku miesiącach mogę powiedzieć z ręką na sercu: tak, ale nie tak, jak myślałam na początku.


Pierwsze tygodnie: miłość i frustracja

Pierwsze dni z Thermomixem były jak nowy związek. Jesteś podekscytowana, ale jeszcze się nie znacie dobrze. Naciskałam złe przyciski, zapomniałam dobrze zamknąć pokrywę i byłam zaskoczona, że urządzenie potrafi nawet ważyć składniki podczas gotowania.

Pamiętam mój pierwszy sos boloński do lasagne. Smak był przepyszny, ale trochę przesadziłam z trybem turbo i mięso prawie zamieniło się w puree 😅. Mimo to pomyślałam wtedy: jeśli to mój największy problem, to będzie dobrze.


Po tygodniu zaczęłam rozumieć, jak sprytnie urządzenie działa. Zamiast trzech garnków na kuchence, jedno urządzenie robiło wszystko — i to bez bałaganu na blacie.


Oszczędność czasu – ale inaczej niż myślisz

Wiele osób myśli, że Thermomix „magicznie” robi wszystko szybciej. To częściowo prawda, ale dla mnie prawdziwa korzyść to spokój.


Nie muszę ciągle mieszać ani martwić się, że coś się przypali. Kiedy po pracy jestem zmęczona, włączam Thermomix, a sama przygotowuję stół lub pakuję lunchboxy na następny dzień.


Przykład? Moja ulubiona zupa z dyni. Kiedyś stałam w kuchni 40 minut, teraz jest to dosłownie: pokroić – włożyć do naczynia – po 25 minutach gotowe. Smak zawsze taki sam. Żadnych „ups, za słone” momentów.

 

Cena: droga czy opłacalna inwestycja?

Nie oszukujmy się — Thermomix to duży wydatek. Kiedy zobaczyłam cenę, pomyślałam: to prawie wycieczka do Włoch! 😅 Ale gdy zaczęłam liczyć, czego już nie muszę kupować (blender do smoothie, robot kuchenny, piekarnik z funkcja parowania , waga, mikser ręczny…), zdałam sobie sprawę, że kwota nie jest aż tak wygórowana.


Po kilku miesiącach zauważyłam też, że mniej jedzenia marnuję. Dzięki precyzyjnym przepisom kupuję tylko to, co potrzebuję i niemal wszystko wykorzystuję. To cieszy nie tylko mój portfel, ale i sumienie.


Czego się nauczyłam

Nikt nie powiedział mi, że trzeba trochę cierpliwości, aby naprawdę poznać Thermomix. To nie magiczny kucharz, ale partner w kuchni. Czasem trzeba powtórzyć przepis, czasem przypadkiem odkrywasz coś nowego I jest coś jeszcze: znów cieszę się gotowaniem.


Myślałam, że urządzenie „zabierze” przyjemność z gotowania, a w rzeczywistości czuję się bardziej kreatywna. Próbuje nowych kuchni, robię własne pesto czy ciasto drożdżowe i nigdy nie jest to męczące.

 

Moja konkluzja

Więc czy Thermomix się opłaca? Dla mnie — absolutnie tak. Nie dlatego, że jest idealny, ale dlatego, że codziennie pomaga mi lepiej jeść, oszczędza czas i pozwala cieszyć się gotowaniem.


Thermomix to nie tylko urządzenie — to sposób na powrót do radości gotowania, nawet w najbardziej zabiegane dni.


I szczerze? Za każdym razem, gdy naciskam „start” i dom wypełnia się zapachem świeżego sosu lub ciepłej zupy, myślę: to była najlepsza inwestycja w moją kuchnię.

 

 
 
bottom of page